Kazimiernikejszyn, czyli Wydarzenie bez Spinki w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą to nic innego, jak kolejny festiwal w doborowym towarzystwie muzycznym. W tym roku mieliśmy okazję skakać pod sceną z Bednarkiem, bujać się przy HEY, czy zdzierać gardła przy Łąki Łan. LUC & Rebel Babel przenieśli  nas w orkiestrowe rewiry, a Julia Pietrucha po prostu nas rozmarzyła. Raz było całkiem bałkańsko, raz skocznie, a raz – zupełnie lokalnie. Pewnie dzięki artystycznej kazimierskiej atmosferze i dziadom kazimierskim. Smaczku dodawała sceneria – główne koncerty odbywały się w opuszczonych Kamieniołomach, świecił księżyc w pełni, a o 12-tej spalono symbolicznego koguta z siana, czym nawiązano do dawnych tradycji Kazimierza – jako miejsca niezwykłych mocy. Innymi słowy – Kazimierz jak zwykle dał radę – tutaj naprawdę czuć dobre wibracje, ludzie się uśmiechają i generalnie wszystko się dzieje bez spinki. W tych klimatach najlepiej odnajduje się ChaiKola – herbaciana kola o właściwościach relaksacyjnych 🙂